Ja i pięciu "wspaniałych" -Opowieść nie tylko o One Direction. Jest to historia dziewczyny, która zakochuje się w aniołach show- biznesu. Początki różnią się od tego, co dzieje się teraz. Opowiadanie powraca w nowej, ulepszonej formie.

wtorek, 27 sierpnia 2013

8.

         
Gdy się obudziłam Nialla już nie było u mnie w pokoju. Spojrzałam na zegarek- 9:30, nie jest źle- i zaspanym krokiem poszłam się odświeżyć. Pod prysznicem zawsze lepiej mi się myśli. Gorąca woda, cisza tylko ty i twoje myśli.
- Nareszcie wolna- powiedziałam do siebie. Nic nie stało mi na przeszkodzie, by nareszcie uwolnić się od starego życia. Zacząć wszystko od nowa.

    W końcu jednak postanowiłam nie tracić dnia i poszłam zjeść śniadanie.  Założyłam na siebie jeansowe krótkie spodenki i biały top. Włosy związałam w niedbałego warkocza i byłam gotowa. Mój strój bardzo mi się podobał. Lubiłam zwykłe rzeczy. Zwykłe, a na swój sposób wyjątkowe.



     Gdy weszłam do kuchni poczułam zapach spalenizny.
- Lou?- patrzyłam jak chłopak podskoczył, gdy usłyszał moje słowa
- Pomożesz mi?- spojrzałam na to co próbował przygotować Tommo. Wzięłam do ręki pomidory, cebule i jakąś szynkę i pokroiłam na drobną kostkę. Wrzuciłam to wszystko na patelnie i czekałam, aż się podpiecze na koniec wbiłam jajka, dodałam przypraw i śniadanie gotowe.
- Nauczę Cię gotować. Sama wiele nie umiem ale zawsze to coś niż nic. - wymieniliśmy szerokie uśmiechy i zabraliśmy się za posiłek. Nie minęła nawet minuta i reszta chłopców znalazła się już w kuchni - naprawdę lubią jeść-
- To jest najpyszniejsza na świecie jajecznica! Lou, jak ją zrobiłeś?- entuzjazm Nialla był dziś na najwyższym poziomie- głodomor-
- Właściwie... to Olivia ją zrobiła. -  wypowiedział z niepewnością w głosie Lou i  oglądał twarze wszystkich zgromadzonych w kuchni.
-  Zobaczysz, że kiedyś zostaniesz żoną któregoś z nas- wyszczerzył się Liam, a na mojej twarzy od razu pojawił się wielki rumieniec.
- Moją!- krzyczał Harry, wszyscy zaczęliśmy się śmiać tylko Horan kłócił się o to kto zostanie moim mężem.
- Ejj, to ja najbardziej lubie jeść i Olivia zostanie moją żoną!
- Moją i koniec, może Ci od czasu do czasu coś ugotować.
- Chłopcy! Jeżeli nie przestaniecie się kłócić to nie będę gotować dla żadnego z was.- ich wyrazy twarzy przypominały miny pięciolatków, którym się zabrało lizaka. Jak na zawołanie wszyscy zaczęli grzecznie jeść. Uśmiechnęłam się zwycięsko i kontynuowałam posiłek.
- Wybierzemy się dziś na żużel?-  Zayn przejechał wzrokiem twarz każdego i zatrzymał się na mojej- Co o tym myślisz nasza kuchareczko? - pokazał szereg białych zębów, prawie tak białych jak pioruny z moich oczu, które były w niego  skierowane.
- To jeden z moich ulubionych sportów.
- Świetnie, poznasz naszego kolegę Tai'a - wtrącił Liam


*5 godzin później*
 - Jak Ci się podobało?-  podszedł do mnie Harry
- WOW! To było świetne.- uśmiechałam się na samą myśl o tym, że to działo się naprawdę. To coś niesamowitego.
- Hej chłopcy!- usłyszeliśmy za sobą jakiś głos
- Tai, świetnie dziś jechałeś. - poklepał go po plecach Lou i uśmiechnęli się do siebie szeroko. Podał każdemu z nas rękę i zatrzymał na mnie spojrzenie.
- My się chyba nie znamy? Jestem Tai- kolejna osoba o wielkim uśmiechu.
- Olivia, jestem twoją wielką fanką. - posłał mi oczko, a ja się lekko zarumieniłam. Reszta przyglądała się nam z wielkim zaciekawieniem.
- A ja zaczynam być twoim fanem- teraz to już na pewno byłam cała bordowa.
- Przykro mi młodzieńcze ale nie jesteś jej jedynym fanem. - podszedł do nas bliżej Harold i objął mnie ramieniem. Spojrzałam na niego zdziwiona, a on posłał mi przelotny uśmiech  i  wpatrywał się z wrogością w Woffindena.
- Oliv...- wyjęknął Niall, szybko się obróciłam w jego stronę i widziałam samą troskę na jego twarzy. Posłał mu nieme HELP i uśmiechnęłam się słabo.
- Dobra psychofani koniec, Harry czas już na nas. Tai było nam bardzo miło ale mamy jeszcze wstąpić dziś to studia nagraniowego, trzymaj się. - niezła ściema Niall
- To mi było miło spędzić z wami czas- ciągle przeszywał mnie wzrokiem. Było to dość niemiłe. Jego tatuaże przyprawiały mnie o dreszcz. Odwróciłam wzrok i wydostałam się z "uścisku" Hazzy.

     Całą drogę do domu milczałam. Gdy znaleźliśmy się już w domu poszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Tą chwile wytchnienia przerwał mi dźwięk nowej wiadomości

Od: Harry: Możemy pogadać? za 10 minut u Ciebie? 

Do: Harry: Ok.

   O wyznaczonej porze usłyszałam pukanie do drzwi. Kazałam mu wejść i usiać obok mnie.
- A więc o czym chciałeś rozmawiać?- spytałam z lekką niecierpliwością w głosie
- o tej akcji z Taiem. Zachowałem się jak palant ale nie mogłem znieść jak Cię pożera wzrokiem. Fajny z niego gość ale nie szanuje swoich dziewczyn. Już wciskał Ci tanie kity!
- Oj Harry, przecież wiesz, że dałabym sobie radę sama.
- Wiem, ale...- nie skończył tego zdania. Przyjrzałam się mu dokładnie i widziałam, że był zdenerwowany. - boję się o Ciebie. Tak krótko Cię znam, ale czuje, że gdy Cię przy mnie nie ma świat wydaje się nudny. Chciałbym móc zawsze Cię bronić abyś nigdy nie musiała się smucić. Nie wiem co do Ciebie czuje ale wiem, że jest to coś silnego - czy on.. właśnie, powiedział mi, że coś do mnie czuje?
- Harry ale znamy się tak krótko. Poza tym nie widziałeś jakie nieszczęście na siebie przynoszę? Lubię Cię Harry, naprawdę Cię lubie ale nie w taki sposób.
- Ale ja się nie poddam. - spojrzał teraz na mnie tymi swoimi kocimi oczami. Jego tęczówki były niezwykłe.
- Wiem, Harry wiem. - westchnęłam zrezygnowana. Uśmiechnęłam się do niego i wymieniłam z nim jeszcze parę sporadycznych zdań. Po chwili podziękował mi za rozmowę i wyszedł z mojego pokoju.


   Nie wiedziałam jak dalej będzie. Hazza był dla mnie kolegą i nie czułam do niego nic, a może jednak? - ZNOWU KTOŚ NIE POZWALA MI POMYŚLEĆ W SPOKOJU?-
-proszę
- Heej mała- ten ciepły głos, Niall
- cześć...- powiedziałam jeszcze zamyślona
- przeszkadzam?
- Nie co ty..
- Coś się stało?- ciągle ten zatroskany ton. Traktuje mnie jak jakieś małe dziecko.
- Nie, a czemu pytasz?- spojrzałam w jego oczy. Wyglądał jak zmartwiony rodzic...- inaczej już na mnie nie spojrzy- z resztą czego ja chce?
- Mnie nie oszukasz. - próbował dostrzec w moich tęczówkach co jest nie tak.
- Co o mnie myślisz?

                                                                                                           Dalej.

9 komentarzy:

  1. Może i dużo akcji, ale ja tam takie lubię ;D
    Niech się dużo dzieje, jest super !
    Czekam na kolejny rozdział
    Pisz szybko ;*
    Ps Piękny szablon, sama robiłaś?
    Zapraszam na nowy rozdział na http://pfilialove.blogspot.com/
    Pozdrawiam i życzę weny ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za miłe słowa, dodają otuchy :*
      Szablon zrobiła mi Ellie, z boku jest o tym notkaa
      Również pozdrawiam xx

      Usuń
  2. Świetny rozdział. To nie ma znaczenia czy jest dużo akcji czy nie... Raz rozdział jest na luzie, a raz dzieje się dużo. Tak to już jest. :)
    Omg. Harry, jakie wyznania, no no. Ale i tak jestem po stronie Nialla :)
    Czekam na kolejny rozdział i zapraszam do siebie na 20 rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział cudowny *.* może i dużo akcji, ale mi tam się podoba.
    Kurczę, jaki Harry. Zakochał się... uuu. Lubię wszystkich jednakowo i na serio, teraz to już nie wiem komu kibicować. Niall'owi czy Harry'emu.
    Życzę weny i czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  4. Julia Jędras ;*30 sierpnia 2013 09:17

    PER-FECT <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Perfekcyjnie <33
    czekam na następną część <33333
    I zapraszam też na mój bloog:
    http://nadziejamatkaglupich-nadzieji.blogspot.com/
    ^.^

    OdpowiedzUsuń
  6. Nadrobiłam wszystkie zaległości, przepraszam, że to tak długo trwało ;c
    z rozdziału na rozdział piszesz lepiej. sceny z Olivią i Dirctions są takie urocze :) i strasznie mnie zaskoczyłaś sceną z pomysłem na żużel :) to było świetne! Jestem ciekawa czy Nathan po zgarnięciu go przez policje, pojawi się jeszcze w opowiadaniu. Czekam na następny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  7. kiedy kolejny rodział ?? CZEKAM już dłuugo !

    OdpowiedzUsuń